🇬🇧 Go to english version of this post / Przejdź do angielskiej wersji tego wpisu
Nie tak dawno w moim cotygodniowym zestawieniu TDBNews pisałem o tym, że Meta (Facebook), Microsoft i Amazon planują wypuszczenie aplikacji konkurencyjnej dla Google Maps i Apple Maps. Według przechwałek tych trzech firm ma ona być najlepszą mapą i nawigacją na urządzenia mobilne, ale niewiele ludzi patrzy na to w ten sposób, że rozwiązania tego pokroju to tak naprawdę idealny sposób na śledzenie swoich użytkowników przez takie molochy jak właśnie Meta, Microsoft, Amazon, Google czy nawet Apple, które z tych wszystkich wymienionych chyba najbardziej dba o prywatność swoich użytkowników, a przynajmniej najbardziej zwraca na to uwagę… Ja osobiście ufam Apple, ale wiem, że są osoby, które mają zupełnie odmienne zdanie i rozumiem to. Lecz to nie o tym chciałem tutaj rozmawiać! W tym kolejnym wpisie z cyklu Outernet poruszę temat jakich rozwiązań w zakresie map i nawigacji używać, aby podróżować wygodnie i jednocześnie dbać o swoją prywatność.
OpenStreetMap
OpenStreetMap to projekt społeczny, który powstał 9 sierpnia 2004 r. Jego celem jest stworzenie, a może raczej ciągłe tworzenie i udoskonalanie, darmowej mapy całego naszego globu. Siłą tej inicjatywy jest to, że powstała i jest cały czas rozwijana dzięki pracy użytkowników, wolontariuszy, czy może raczej pasjonatów, którymi mogę być ja czy możesz być Ty. Dzięki temu OSM jest oferowane na podstawie całkowicie otwartej licencji, to znaczy bierz i zrób z tym co uważasz. Zaletami OSM są nie tylko szczegółowe mapy z naniesioną siatką dróg, czy też ukształtowaniem terenu, ale przede wszystkim niebotyczna ilość POI (Points Of Interest – z ang. można to przetłumaczyć jako punkty szczególne), które są określane i aktualizowane niezwykle skrupulatnie, jak przystało na pasjonatów, a których próżno w takiej ilości i precyzji szukać na innych mapach. Takie projekty to istne złoto i wierzę, że właśnie dla podobnych idei powstał Internet, który niedługo po rozpowszechnieniu został skomercjalizowany do granic możliwości, a projekty takie jak OSM stały się jedynie drobnymi punkcikami rozświetlającymi tą marketingową otchłań.
Organic Maps
Organic Maps to aplikacja dostępna zarówno w sklepach App Store, Google Play, App Gallery (Huawei) jak i w katalogu F-Droid. Jest to fork (co można wytłumaczyć jako oprogramowanie, które powstało na bazie jakiegoś kodu źródłowego, przeważnie otwartego, i jest teraz modyfikowane i aktualizowane przez nowego dewelopera jako odłam od pierwotnego rozwiązania) aplikacji Maps.me, którą lubiłem i używałem dość długo nie wiedząc o tym, że jest to oprogramowanie wykupione przez jedną z największych rosyjskich korporacji (ha tfu). Moja przygoda z Maps.me zakończyła się, gdy pewnego dnia przez zupełny przypadek napisałem o niej na Mastodonie i jeden z obserwujących (pozdrawiam Vitali!) zwrócił mi uwagę na konotacje tej aplikacji z Mail.ru Group i polecił od razu właśnie Organic Maps. Jako, że jest to fork to przejście z używania jednej aplikacji na używanie drugiej można porównać do przesiadki z zielonego Fiata Seicento do czerwonego Fiata Seicento z przyciemnianymi szybami, bo aplikacja Organic Maps jest nakierowane właśnie na zachowanie maksymalnej prywatności swoich użytkowników. Obrazuje to idealnie porównanie jakich uprawnień wymaga Organic Maps (pierwszy zrzut ekranu) w odniesieniu do Maps.me (drugi zrzut ekranu).
Polecam zwrócić uwagę i zastanowić się po co aplikacji z mapami dostęp do takich rzeczy jak: aparat, mikrofon, kontakty, pamięć całego urządzenia, NFC, historia połączeń WiFi, Advertising ID (taki identyfikator jak dla bydła, ale służący do personalizacji reklam) czy hardware odpowiedzialny za biometrię… Takie uprawnienia wymaga Maps.me, gdy aplikacja wyglądająca tak samo i wykonująca tę samą pracę potrzebuje tylko podstawowe uprawnienia wynikające z tego do czego jest używana (lokalizacja, praca w tle, blokowanie telefonu przed wygaszeniem ekranu, pokazywanie powiadomień czy uruchomienie po włączeniu telefonu).
Dobra, myślę, że leżące Maps.me skopałem już wystarczająco mocno, więc przejdźmy teraz do części, w której będę argumentował dlaczego Organic Maps to najlepsza aplikacja do map i nawigacji jaką znam. Jak pewnie się domyślasz korzysta z wcześniej wspomnianego OpenStreetMap, czyli potężnej bazy z mapami całego świata. Do tego wygodny i intuicyjny interfejs oraz możliwość pobierania map offline, tak aby można było z nich korzystać bez dostępu do Internetu, np. w totalnej głuszy. Czego można chcieć więcej?! Ja mam w głowie jedną taką rzecz – funkcja społecznościowego informowania o zdarzeniach na drogach, czy chociażby o patrolu kontrolującym prędkość, tak jak to ma miejsce w popularnym, ze względu właśnie na tę funkcję, Yanosiku.
Mi Organic Maps imponuje głównie przy dwóch czynnościach. Pierwsza z nich to, gdy muszę znaleźć konkretny blok na bardzo zatłoczonym osiedlu. Oznaczenia bloków są bardzo jasne i precyzyjne. Drugi temat to naprawdę solidne oznaczenie szlaków w górach oraz, co dla mnie ważniejsze, ścieżek w lesie, które nigdy mnie nie zawiodło, a są dostępne nawet dla naprawdę mało popularnych terenów. Co ciekawe na tych ścieżkach można ustawić normalną trasę z punktu A do B (z ewentualnymi przystankami) i odpalić nawigację po niej.
Przez ostatnie kilka dni testowałem Organic Maps jako główną mapę w CarPlay i mam następujące spostrzeżenia.
Zalety
- Działa 🙂
- Dostępne tryby jasny i ciemny (można ustawić automatyczne przełączanie)
- Działa wyszukiwanie lokalizacji (klawiatura) nawet podczas jazdy (np. dla Google Maps jest komunikat, żeby nie korzystać z wyświetlacza podczas jazdy, ale co w przypadku, gdy adres wpisuje pasażer?)
- Pełna funkcjonalność nawigacji wraz z komunikatami głosowymi w różnych językach
- Wyświetlanie ograniczenia prędkości obowiązującego na drodze, po której się poruszamy (dane są naprawdę precyzyjne i szybko aktualizowane, czego nie można na przykład powiedzieć o Apple Maps)
Wady
- Można używać tylko w trybie pełnoekranowym (nie ma możliwości wyświetlenia mapy tylko na połowie ekranu tak jak to jest w przypadku innych nawigacji jak Apple Maps, Google Maps czy Waze)
- Czasem bez potrzeby włącza się w dzień tryb ciemny
- Aplikacja nie pojawia się na pasku ostatnio używanych po lewej (częściowo jest to połączone z tym, że działa tylko w trybie pełnoekranowym
Pingback: #Outernet – maps and navigation [ENG 🇬🇧] – Tomasz Dunia Blog
Pingback: Weekendowa Lektura: odcinek 537 [2023-09-15]. Bierzcie i czytajcie | Zaufana Trzecia Strona
Piotr
Wczoraj akurat, po poleceniu znajomego, zainstalowałem OrganicMaps.
Trzeba się przyzwyczaić po google maps, jednak po Twoim wpisie utwierdzam się, że to był dobry wybór.
Zwłaszcza jak czytam o przydatności w terenie górskim 🙂